- Tego już za dużo! Sprawę zgłosiłem do prokuratury! - poinformował warszawski konserwator zabytków Michał Krasucki. Tak zareagował na sygnały o wjeździe buldożerów na teren dawnej Stalowni Praskiej. Maszyny zdążyły już jednak zrobić tam spore spustoszenie i zniszczyć zabytkowe stajnie. Na zdjęciach zrobionych w weekend przez fotoreportera "Super Expressu" widać, że jeden budynek jest do połowy zniszczony a drugi... zniknął.
Obrońcy zabytków jednym głosem mówią: "Skandal!" I zastanawiają się jaka kara powinna spotkać odpowiedzialnych za to nieodwracalne zniszczenie.
UWAGA! HISTORYCZNE WYKOPALISKO. TRZY LUDZKIE SZKIELETY NA NAMYSŁOWSKIEJ!
- Stalownia to miejsce szczególne, nie tylko z uwagi na wartość architektoniczną zabytkowego zespołu, ale także historię. Prywatny właściciel przez ostatnie lata migał się z rozpoczęciem remontu zabytkowych obiektów. A w 2011 r. kupił ten teren od Skarbu Państwa korzystając z 50-procentowej bonifikaty z uwagi właśnie na wpis do rejestru zabytków – zwraca uwagę Michał Krasucki. Taki wpis oznacza ścisłą ochronę i wyklucza rozbiórkę.
PRZECZYTAJ TEŻ O SZCZĄTKACH ZNALEZIONYCH NA BUDOWIE METRA. NOWE ODKRYCIE!
Warszawska Fabryka Stali powstała w latach 1878-79. Wytwarzała tory dla kolei w Imperium Rosyjskim. Dziś teren należy do Uczelni Medycznej im. Marii Skłodowskiej-Curie, która zapłaciła za niego 22 mln zł i tyle samo miała zainwestować w renowację.
Rektor uczelni, dr. Mirosław Cienkowski tłumaczył dziennikarzom "Gazety Stołecznej", że z terenu budowy zostały usunięte tylko te elementy, które zagrażały bezpieczeństwu ludzi a zabytkowe budynki pozostały.
"Super Expressowi" napisał: "Budynki zabytkowe nie zostały zniszczone. Część zabytkowych ruin została rozebrana ze względu na grożące niebezpieczeństwo dla przebywających tam bezdomnych. Stołeczny Konserwator Zabytków nie znając dokumentacji sprawy ani nie wysłuchawszy uczelni wprowadza opinie publiczną oraz organy ścigania w błąd. Uczelnia złoży skargę na Michała Krasuckiego do jego przełożonych. O wszystkim został poinformowany wcześniej Państwowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Nie wyraził sprzeciwu na rozbiórkę ze względu na grożące niebezpieczeństwo".
Ale Wojewódzki Konserwator Zabytków Jakub Lewicki ma wątpliwości: „Działania polegające na zburzeniu części zabytkowych budynków dawnych stajni wpisanych do rejestru zabytków zostały przeprowadzone bez pozwolenia. Prace zostały wstrzymane” - informuje. Sprawę będą wyjaśniać urzędnicy i prokurator.
TRZASKOWSKI SYPNĄŁ GROSZEM DLA POWSTAŃCÓW. CZYTAJ O TYM TUTAJ
CZYTAJ SUPER EXPRESS BEZ WYCHODZENIA Z DOMU KLIKNIJ TUTAJ