Kozery. Sołtys miała znęcać się nad psem! Zwierzę miało otwarte złamanie
Sprawę pierwszy opisał „Fakt”. Do fundacji zajmującej się ochroną praw zwierząt wpłynęło anonimowe zgłoszenie. Na posesji należącej do sołtys wsi Kozery biegał ciężko ranny pies. Jego lewa przednia łapa była w strzępach. - Ktoś to w końcu zauważył i złożył zawiadomienie. Gdy zostaliśmy o tym poinformowani, podjęliśmy w sobotę interwencję. Na miejscu zastaliśmy mamę pani sołtys, która opowiedziała nam co się stało – mówi pani Olga ze Schroniska Pegasus. Kobieta wyjaśniła, że Miodek wsadził łapę w szczeble bramy. Gdy zaczęła się otwierać, prawie urwała mu kończynę. Łapa wisiała jedynie na kawałku skóry. Dlaczego pies przez ok. dwa tygodnie biegał z tak ciężką raną? - Usłyszałam, że nie zawieźli go do weterynarza, bo są zapracowani. Kobieta dobrowolnie oddała nam psa – kontynuuje działaczka. Zostawiła swoje dane i natychmiast zawiozła psiaka do lecznicy. Potem zawiadomiła policję. - Otrzymaliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. W sprawie zbierane są materiały – potwierdziła w rozmowie z „Super Expressem” asp. szt. Katarzyna Zych, oficer prasowa grodziskiej policji.
Pani Sołtys pożegnała się ze swoją funkcją. - W związku z zaistniałą sytuacją, jaka miała miejsce we wsi Kozery, tj. interwencyjnym odebraniem zwierzęcia – psa rasy mieszanej o imieniu Miodek, informujemy, że w dniu 12 lutego 2024 r. Pani Iwona S. złożyła rezygnację z funkcji sołtysa Sołectwa Kozery (...). Jednocześnie informujemy, że gmina podejmie dalsze działania proceduralne zgodnie ze statutem sołectwa w celu obsadzenia funkcji sołtysa i radnego sołeckiego. Chcielibyśmy Państwa zapewnić, iż Miodek jest pod bardzo dobrą opieką. Jesteśmy w stałym kontakcie ze schroniskiem. Dodatkowo właściciele psa zadeklarowali gotowość do pokrycia kosztów leczenia – czytamy w komunikacie publikowanym przez Urząd Miasta Grodziska Mazowieckiego. Próbowaliśmy skontaktować się z opiekunami psa. Do chwili publikacji artykułu nie udało nam się z nimi porozmawiać.