ZOBACZ NASZĄ GALERIĘ DO POLSKI DOTARŁ NAJWIĘKSZY SAMOLOT NA ŚWIECIE
Parafia pw. matki Boskiej Częstochowskiej w Zielonce już ponad tydzien temu trafiła na nasze łamy. Zbulwersowani mieszkańcy powiadomili o Drodze Krzyżowej, która przeszła ulicami miasta. Już wtedy duchowny został upomniany przez przełożonych, sprawa trafiła na policję.
- Diecezja w trosce o zdrowie i życie wiernych, wprowadziła jasne ograniczenia zgodne z zarządzeniami władz świeckich. Wszyscy kapłani mają bezwzględny obowiązek stosować się do wprowadzonych norm- mówił wtedy jasno Jakub Troszczyński z kurii Warszawsko- Praskiej. - Biskup Romuald Kamiński wezwał duchownego na dywanik i przeprowadził z nim rozmowę dyscyplinująca. Przypomniał też obowiązujący w naszej diecezji dekret z 13 marca i wynikające z niego obowiązki. Proboszcz parafii został upomniany i obiecał stosować się do rozporządzeń władz kościelnych i państwowych – dodaje Troszczyński.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE Rząd powoli odmraża gospodarkę! Ruszą sklepy w Warszawie. Sprawdź gdzie
Ale najwyraźniej nie na długo. W Wielką Niedzielę o tuz przed godz. 15 do zakmnietego na cztery spusty kościoła od zakrystii, po cichu schodzili się wierni. Wszystko odbywało się bardzo szybko. O godz. 15 rozbrzmiała muzyka i zaczęła się msza. Po około połtorej godziny z koscioła zaczęli wychodzić wierni. Wśród nich całe rodziny z niemowlętami ubranymi na biało jak do chrztu. - Nad jednym z dzieci pochylił się młody ksiądz, bez maski, bez rękawiczek. I bawił się z niemowlęciem- opowiada świadek wydarzeń. Pod kościołem jeszcze przez jakiś czas po mszy satało kilkanaście osób. O sprawie została poinformowana policja, przy poprzedniej niesubordynacji księży policja informowała, że za złamanie zakazu grozi grzywna do 5 tys. zł.
KUP KONIECZNIE NAJLEPSZĄ GAZETĘ W KRAJU I DOWIEDZ SIĘ O CZYM PISZEMY