Jeśli prezes PiS Jarosław Kaczyński dowie się, co się wyprawia wokół pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej w Warszawie, będzie mu na pewno przykro. Gdy obejrzy zdjęcia, może być nawet lekko zażenowany. Ale dla wielu odbiorców dwudniowa akcja Lotnej Brygady Opozycji jest po prostu śmieszna. Aktywiści dzień przed miesięcznicą smoleńską zebrali się na placu Józefa Piłsudskiego w Warszawie, aby posprzątać Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Przebrali się za sprzątaczki i (niektórzy w dość wyzywających strojach) wysprzątali pomnik szczotkami, szmatkami i mopami. - "To dla prezesa!" - oświadczyli. Wszystko odbywało się pod czujnym okiem policjantów. Kilkoro funkcjonariuszy stało sztywno przy pomniku. - Do końca nie było wiadomo kto komu przeszkadzał – ironizują internauci. Policjanci dość bezradnie, ale ze stoickim spokojem przyglądali się, jak happenerzy machali mopem wokół ich nóg. Obejrzyjcie zdjęcia w GALERII. „Policję dosłownie zamurowało! Cudowna akcja! Tak tę bezmyślność należy zwalczać, śmiechem!” - czytamy w komentarzach internautów...
„ Sprzątanie porządkowe” było w przeddzień miesięcznicy smoleńskiej. 10 czerwca Lotna Brygada Opozycji postanowiła zdobyć szczyt pomnika. „Mount Everest ponownie zdobyty. Na szczycie Hillary z biało-czerwonym wieńcem w asyście policyjnego szerpy. Warszawa, 10.06.2021 r.” - zakomunikowali aktywiści.
To nie pierwsza szokująca akcja Lotnej Brygady Opozycji. Wcześniej ta grupa, określająca się jako walcząca z kłamstwem smoleńskim” urządzała już kontrowersyjne akcje.
10 kwietnia rysowali przy pomniku krzyże. - Każdy upamiętnia to, co uważa za właściwe. My, w dobie pandemii, bardziej uważamy za właściwe upamiętnić ofiary koronawirusa i nieudolności tego rządu niż ofiary katastrofy smoleńskiej – uzasadniali wówczas inicjatorzy akcji przy pomniku.