ZOBACZ NASZĄ GALERIĘ. BOMBA EKOLOGICZNA NA MAZOWSZU!
Panowie przyjechali opróżnić pojemniki z nieczystościami. Ale jak widać do pracy się nie przyłożyli. W trakcie pracy wylatywały im śmieci, które potem rozniósł wiatr. Pracownicy nie przejęli się tym zbytnio. Wsiedli w samochód i pojechali dalej. A mieszkańcom przed oknami został bajzel, który teraz ktoś musi posprzątać. Mieszkańcom nie podoba się, że przed oknami mają taki nieporządek i muszą po tym jeździć i chodzić. - Nie podoba mi się to, że muszę wjeżdżać do garaży po tym syfie. Liczę, że następnym razem pracownicy odbierający odpady będą bardziej uważać na to, co po sobie zostawiają -mówi jeden z mieszkańców.