Złodzieje upatrzyli sobie osiedle Leśna Polana, przy ul. Wodociągowej i nie odpuszczają. W ostatnim czasie włamań jest coraz więcej. - Wchodzą jak do siebie i niczego się nie boją. Zabrali mi płytki, sprzęt remontowy i wiele innych cennych rzeczy. Ukradli mi nawet piec ze ściany – mówi zbulwersowani pan Dawid. Sprawdził już i wie, że to miejscowi rabusie. Jak twierdzi podczas skoku, najpierw ukradli wózki na towar z miejscowego sklepu ogrodniczego, a następnie ok godz. 1 w nocy włamali od tyłu na teren osiedla. Potem wdarli się do domu, zakręcili główny zawór gazu w skrzynce i wynieśli piec. To już ósma kradzież w ciągu ostatniego roku. - Okradziono już trzy domy. Sprawa została zgłoszona na policję, ale ta za każdym razem umarza sprawę - burzy się pan Dawid. Mieszkańcy twierdzą, że Policja w Wieliszewie mimo twardych dowodów oraz nawet danych przestępcy i zeznań świadków nie robi nic, by sprawcy ponieśli karę.
- W pisemnym uzasadnieniu od policji czytamy, że to niska szkodliwość społeczna czynu. Policja nie zdziałała nic, mimo że ponieśliśmy ogromne straty – żalą się ludzie. Oczekują od policji działań, a nie zamiatania spraw pod dywan. - Nie ufamy policjantom z Wieliszewa. Przekazane na pendrivie nagrania posesji zgubili. Policja otrzymała nagrania. Kiedy zwróciliśmy się, by nam je pokazali, odmówili. Twierdzili, że kamerę zasłania drzewo i nic nie widać, co jest bzdurą – informują. Wysłaliśmy pismo do Komendanta Policji w Wieliszewie z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy. - Twierdzenie jakoby postępowania, w których znajdują się dowody są umarzane jest nieprawdziwe. Na terenie gminy Wieliszew, jak również na wspomnianym osiedlu służbę pełnią zarówno patrole umundurowane, jak i nieumundurowane. Policjanci z wieliszewskiego komisariatu zatrzymali podejrzanego o kradzież i usłyszał zarzuty. W dalszym ciągu trwają czynności zmierzające do ustalenia współsprawców i odzyskania utraconego mienia -informuje Justyna Stopińska z komendy w Legionowie.