- W poniedziałek spodziewamy się tłumów. Ale zapraszamy. PIT trzeba rozliczyć najpóźniej do 2 maja - przypomina Dariusz Formicki (54 l.) z urzędu skarbowego przy ul. Jagiellońskiej. Wie, co mówi - w piątek już od samego rana przed urzędem skarbowym przy ul. Dąbrowszczaków wiele osób czekało na swoją kolej.
Tym, którzy rozliczają się w ostatniej chwili, a nie chcą biec na pocztę, by wysłać rozliczenie podatkowe za potwierdzeniem czy tracić godziny w kolejce do okienka, pomogą pitomaty. Samoobsługowe maszyny stoją w sześciu urzędach dzielnic. W poprzednich latach było ich więcej. Teraz jednak urzędy promują rozliczanie się w internecie, pitomatów zatem ubywa. Ale nie brakuje osób, które korzystają z tej opcji. - Co roku zostawiam PIT w tym automacie, to bardzo wygodne i proste, a przede wszystkim tu nigdy nie ma kolejek - mówi z satysfakcją Anna Michalak (50 l.), którą spotkaliśmy w Urzędzie Dzielnicy Śródmieście. Złożenie zeznania podatkowego w maszynie zajmuje tylko kilka minut.