Zapowiadane dostarczenie 13 nowych pociągów z PESY miało przyczynić się do częściowego chociaż rozluźnienia w mocno zatłoczonych pociągach SKM. Pierwsze 10 z nich miało wyjechać na tory już pod koniec tego roku. Jednak harmonogram został opóźniony o 87 dni w przypadku pierwszego pojazdu, 56 dla drugiego i 25 dla trzeciego. I to było podstawowym powodem zerwania kontraktu.
Polecany artykuł:
Zarząd Szybkiej Kolei Miejskiej Sp. z o.o. (SKM) podjął decyzję o odstąpieniu od umowy z Pojazdy Szynowe PESA Bydgoszcz S.A. (PESA) na dostawę 13 pojazdów z powodu niewywiązania się z przyjętych w harmonogramie terminów dostaw - poinformował rzecznik prasowy SKM Kamil Migała.
Dla pasażerów ta sytuacja oznacza, że nie będzie lepszych warunków podróżowania. Pociągi SKM pozostaną zatłoczone, gdyż coraz więcej osób z nich korzysta, a na szybką dostawę nowych składów jak widać się nie zapowiada. Więcej - plany, aby SKM otworzyła nowe połączenie i zaczęła kursować do Piaseczna i Ożarowa Maz. prawdopodobnie wylądują w koszu.
W Bydgoszczy niespodziewaną decyzją SKM o zerwaniu kontraktu są niemile zaskoczeni. - Z ubolewaniem i zaskoczeniem przyjęliśmy decyzję zarządu SKM o odstąpieniu od umowy na dostawę Elfów 2 - stwierdził szef zespołu PR Pesy Maciej Grześkowiak. I dodał, że produkcja pojazdów trwa, a pierwszy z nich właśnie przechodzi testy. - Pomimo opóźnienia pierwszych planowaliśmy dostarczenie ostatnich egzemplarzy przed terminem - dodał Grześkowiak.
Tymczasem PESA argumentuje, że termin dostawy pojazdów był jednym z ważniejszych kryteriów oceny ofert związanym z pozyskaniem dofinansowania z UE. A z uwagi na wielkość zakupu i kwotę dofinansowania podlega on bezpośredniemu nadzorowi i kontroli Komisji Europejskiej w Brukseli.
Zarząd SKM został poinformowany przez Centrum Unijnych Projektów Transportowych (CUPT), że zmiana terminów dostaw pojazdów i niektórych innych warunków umowy może się wiązać z zatrzymaniem dofinansowania unijnego dla 25 proc. wartości kontraktu. Mogło to oznaczać dla Spółki wstrzymanie ponad 100 mln zł dofinansowania. Dodatkowo mogłoby to także powodować konieczność zwrotu przez SKM 20 mln zł ze środków unijnego dofinansowania w ramach tego projektu - napisał w dalszej części oświadczenia Kamil Migała z SKM.
Zwrócił także uwagę, że w razie odstąpienia od umowy przez SKM z przyczyn leżących po stronie Pesy, stołecznej spółce przysługuje zapłata przez bydgoską firmę kary umownej w wysokości 20 proc. wynagrodzenia netto za dostawę 13 pojazdów. - SKM nie może odstąpić od należnych spółce kar umownych, ponieważ stanowiłoby to naruszenie przepisów Prawa zamówień publicznych - podkreślił Migała.
Polecany artykuł: