Jak ustalili dziennikarze portalu „rm24.pl”, śledztwo w sprawie pożaru centrum handlowego Marywilska 44 zostało przejęte przez Prokuraturę Krajową. To oni zajmują się najpoważniejszymi przestępstwami. Śledczy w ostatnim czasie zabezpieczyli już materiały wideo z kamer monitoringu na zewnątrz hali. Przesłuchano również świadków. Teraz, przygotowują się do wejścia na pogorzelisko i zabezpieczenie pozostałości monitoringu z wewnątrz kompleksu.
Portal przekazał również, że przejęcie śledztwa przez Prokuraturę Krajową może potwierdzać ostatnie słowa premiera Donalda Tuska, że pożar może być efektem działań rosyjskich służb. O słowach wypowiedzianych przez prezesa Rady Ministrów wspominaliśmy już na łamach „Super Expressu”.
− Aktywność rosyjskich służb, także współpracujących z białoruskimi służbami, jest duża i nie ma się co czarować, informowaliśmy o kilku zdarzeniach. Mamy prawo przypuszczać − sprawdzamy wątki, one są dość prawdopodobne, że służby rosyjskie miały coś wspólnego z pożarem na Marywilskiej. Postępowanie w tej kwestii trwa − mówił Tusk podczas swojej konferencji prasowej.
Centrum Handlowe Marywilska 44 w Warszawie spłonęło doszczętnie. 15 godzin po wybuchu pożaru wciąż trwała akcja dogaszania pogorzeliska. W sieci mnożą się teorie spiskowe na temat przyczyn pożaru przy ul. Marywilskiej 44. Dlaczego niemal cała hala płonęła już po 11 minutach? Odpowiedzi na te pytania szukają polskie służby.