Słupno. Roztrzaskali się na drzewie, licznik stanął na 220 km/h. Tragiczne wieści
Wypadek miał miejsce na drodze wojewódzkiej nr 631 około godz. 19. W aucie jechał Białorusin i jego dziewczyna z Ukrainy. Młoda kobieta zmarła po przewiezieniu do szpitala. Jej chłopak w stanie krytycznym trafił do szpitala. Zabrał go śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, on również nie przeżył. - Kierowca samochodu zmarł w szpitalu – potwierdziła w środę, 26 kwietnia, w rozmowie z „Super Expressem” Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, w której toczy się śledztwo w sprawie wypadku.
Pierwszy informację o śmierci kierowcy podał na swoim profilu Miejski Reporter. Według ustaleń dziennikarza zmarły miał 34-lata. Do tragedii miało dojść, gdy para wracała z randki nad jeziorem Zegrzyńskim pożyczonym autem. Prawdopodobnie 34-latek znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość. Oficjalne ustalenia poznamy, gdy śledczy zakończą analizowanie zebranego materiału.
Listen on Spreaker.