Warszawiacy spacerujący w okolicach palmy są widokiem bardzo zdziwieni. - Nie podoba mi się, nie ma tej zieleni, nie przypomina palmy, coś się z nią dzieje. Na pewno gorzej wygląda. Jakaś taka sucha jest. Nie jesteśmy z Warszawy, a to taki charakterystyczny punkt. Zastanawiamy się dlaczego tak wygląda, może przez temperaturę.
Czytaj także: Warszawski Spider-Man usłyszał zarzuty. Wspiął się się na hotel Marriott
Dlaczego palma uschła?
Nie chodzi tu o zbyt duże nasłonecznienie czy brak wody, bo palma w rzeczywistości jest sztuczna. Suche liście mają zwrócić uwagę na postępujące zmiany klimatyczne. Instalacją opiekuje się Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, a powstała w ramach Światowego Dnia Środowiska. Liście ze sztucznych zostały wymienione na żywe, ale już martwe. Wszystko działo się w nocy z 31 maja na 1 czerwca.
Czytaj także: "Ośmieceni" czyli gorzka refleksja na Bulwarach [AUDIO]
Autorką "palmy" czyli instalacji pod tytułem "Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich" jest Joanna Rajkowska. Ma przypomnieć o społeczności żydowskiej zamieszkującej stolicę przed Holocaustem.