Pracownicy Warszawskiego ZOO znaleźli w odchodach słonicy puszkę po napoju i opakowania po słodkich przekąsach. Dla Erny, bo tak nazywa się zwierzę, mogło się to skończyć bardzo źle.
Opiekunowie bacznie obserwowali jej zachowania, ale na szczęście okazało się, że w tym przypadku nie ma niebezpieczeństwa. W żadnym wypadku nie jest to jednak przyzwolenie na takie praktyki. ZOO nie jest śmietnikiem!
>>> 8,5 tysiąca Warszawskich Syrenek! Niesamowita kolekcja pana Leszka Białkowskiego [ZDJĘCIA, AUDIO]
Zgodnie Regulaminem Warszawskiego ZOO zabrania się m.in.:
- karmienia i niepokojenia zwierząt
- wrzucania na wybiegi i do wolier jakichkolwiek przedmiotów
- zwiedzający zobowiązani są stosować się do zaleceń pracowników oraz ochrony Warszawskiego ZOO
To wszystko zaledwie kilka dni po tym, jak amator selfie wpadł do wybiegu dla niedźwiedzi, a inni nieodpowiedzialni goście rzucali małpom... baterie. - Zdarzają się przypadki podawania różnych pokarmów, ale też była bateria... no to już jest niebezpieczne, jeśli małpka by taką baterię rozgryzła, to mogłoby dojść do podrażnienia czy zatrucia - mówi Andrzej Kruszewicz, dyrektor Warszawskiego ZOO.
Czytaj też: Amator selfie z niedźwiedziem nie stawił się na przesłuchaniu
Zobacz TO WIDEO: