Miejska spółka nie radzi sobie najlepiej, bo na sporej części osiedli odpady nie są wywożone. Jak tłumaczy MPO, dostali duże zadanie w krótkim czasie stąd lokalnie pojawiają się problemy. - Próbujemy teraz znaleźć dodatkowych kierowców, aby robić więcej kursów - mówi Jarosław Robak z zarządu spółki. - Normalnie przygotowania trwają trzy, cztery miesiące. My podjęliśmy się tego zadania w dwa i pół tygodnia. Po prostu taka była potrzeba - wyjaśnia.
Alarmowano już w marcu
O problemie, który może spotkać MPO z powodu braku prywatnej firmy zatrudnionej do wywożenia śmieci, mówiono już w marcu tego roku. - Mamy jeszcze czas, a MPO właśnie ogłosiło kolejny przetarg - przekonywał wówczas Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. - To już drugi przetarg i jest w toku. Są oferty, analizujemy je czy są zgodne z procedurami. Jeśli wszystko będzie zgodne z warunkami, jakie były postawione firmom, wówczas spółka z pewnością będzie rozstrzygała to postępowanie - tłumaczył.
>>> Krytyczny tweet księdza na temat pogrzebu Kory wywołuje oburzenie w środowisku! "Zamilknij klecho"
MPO zapowiada, że śmieciarki będą odbierać odpady wyjątkowo w najbliższy weekend oraz 15 sierpnia. Do końca miesiąca sytuacja ma się unormować. Oby, bo taki widok byłby nie do zniesienia:
O śmierdzącym problemie Arek Pogłud: