Ratusz chciał do końca roku podpisać umowy z firmami, które od 1 lutego odbierać mają odpady od mieszkańców. Ale nie może, ponieważ dwie przegrane firmy – Remondis i Byś – zaskarżyły decyzję o zwycięstwie MPO, Lekaro i Sita. Zarzuciły MPO m.in. zmowę przetargową i zaproponowanie rażąco niskiej ceny za wywóz odpadów. Twierdzą bowiem, że odbiór i recykling śmieci zgodnie z ekologicznymi normami kosztują dużo więcej.
Zobacz: Warszawa. Śmieciarka rozjechała staruszkę
KIO od miesiąca przesłuchuje strony sporu. Na ostatniej rozprawie zdecydowała, że wielogodzinne wyjaśnienia podpierane wyliczeniami nie wystarczą. Uznała, że potrzebni są eksperci z zakresu gospodarki odpadami, którzy pomogą ocenić m.in., czy wyliczenia firm są wiarygodne. I ogłosiła przerwę do czasu ich powołania.
Z decyzji ucieszyli się skarżący, pomysł z ekspertami zszokował jednak przedstawicieli zwycięzców i Ratusza, który na koniec rozprawy zgłosił wniosek o... wymianę składu sędziowskiego. W tym wiceprzewodniczącego KIO, co sprawia, że rozpatrzy go zapewne premier Donald Tusk (56 l.). Kiedy to nastąpi, nie wiadomo.
– Wystąpiliśmy o zmianę składu orzekającego, bo mamy wątpliwości co do bezstronności tych osób – tłumaczy Jarosław Dąbrowski (38 l.), wiceprezydent stolicy. – Obawiam się, że celem jest tu przedłużenie sprawy. Dla Warszawy oznacza to, że termin zmiany systemu staje się nierealny – dodaje.
Święte słowa, bo zanim biegli zapoznają się z tonami materiałów i wyrobią sobie opinię, mogą minąć nawet trzy miesiące. Władze miasta nie mają pewności, czy nie trzeba będzie zmieniać ustaleń przetargu. Firmom z kolei nie zostało już wiele czasu na przygotowanie się do przejęcia śmieci z całego miasta. Muszą m.in. zaopatrzyć się w odpowiednie śmieciarki z wagami i elektroniczną identyfikację pojazdów, obliczyć, ile pojemników trzeba kupić, rozwieźć je, zamontować na nich czipy, ustalić harmonogram odbioru śmieci i opracować trasy dojazdu. Tym jednak mogą zająć się dopiero wtedy, gdy będą miały pewność, że dostaną kontrakt. Do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia w stolicy obowiązuje system przejściowy, czyli miasto płaci wszystkim firmom działającym w Warszawie na podstawie przedstawionych przez nie faktur.
Analiza jest potrzebna
Wojciech Byśkiniewicz, współwłaściciel firmy Byś – Jesteśmy usatysfakcjonowani decyzją KIO. Powołanie eksperta daje szanse na naprawdę merytoryczne wyważenie argumentów stron. Gdyby KIO nie wnioskowała o powołanie ekspertów, my byśmy to zrobili.
to przeciąganie sprawy
Jarosław Dąbrowski (38 l.), wiceprezydent stolicy – Wystąpiliśmy o zmianę składu orzekającego, bo mamy wątpliwości co do bezstronności tych osób. Obawiam się, że celem jest tu przedłużenie sprawy. Dla Warszawy oznacza to, że termin zmiany systemu staje się nierealny.