Jakim cudem śmieci, które mają być od 2017 roku zwożone na teren dawnego poligonu w Zielonce mają nie wydzielać odoru? - Ponieważ nie będą to odpady komunalne. Tam nie pojadą śmieciarki ze zmieszanymi odpadami odbieranymi z domów, tylko ciężarówki z odpadami poprocesowymi, które są neutralne dla środowiska - przekonuje prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania Krzysztof Bałanda (60 l.). Trafić tam ma np. żużel ze spalarni na Targówku czy śmieci po tzw. higienizacji, niezawierające metali szkodliwych dla zdrowia. Ma tam trafiać ok. 480 ton dziennie, czyli ok. 30 ciężarówek.
Składowisko w Zielonce ma zająć 10 hektarów na 53-hektarowej działce należącej do MPO. Co zatem powstanie później na pozostałej części terenu? - Najpierw składowisko, potem kompostownia czy spalarnia... - sugerują z obawą mieszkańcy. Elżbieta Janowska wskazuje na taką możliwość, ponieważ są rozbieżności między decyzją środowiskowa a pozwoleniem na budowę. Szef MPO zaprzecza. - Na pewno nie zbudujemy tam spalarni ani sortowni odpadów komunalnych. Mamy natomiast zgodę, by powstał tam punkt selektywnej zbiórki oraz kompostownia i biogazownia - stwierdza prezes Bałanda.
MPO chce na terenie Zielonki stworzyć "unikalny w skali kraju park technologiczny, który łączyłby funkcje recyklingu z odzyskiem energii" - czytamy w piśmie przesłanym do redakcji. - To jakiś kit! Nie chce mi się wierzyć w te zapewnienia o braku smrodu. I nie chcę się przekonać po latach, że prezes kłamał, gdy wyrośnie nam tu, 450 metrów od domów, zwałka warszawskich odpadów. Będziemy nadal protestować - tak na informację o tym, że wysypisko ma być bezzapachowe, reaguje mieszkanka Michałowa Elżbieta Janowska (51 l.), szefowa stowarzyszenia Zielony Wiąz. Sprawą inwestycji zainteresowali się też już radni Zielonki oraz radni powiatu wołomińskiego.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail