Śmierć 3-letniego Stasia. Został ostatni świadek do przesłuchania
Dramat rozegrał się ponad miesiąc temu, 8 października, pod kościołem w dużej wsi Trablice (pow. radomski). Tego dnia miał odbyć się ślub rodziców 3-letniego Stasia i chrzest jego młodszej siostry. Niestety, do żadnej z tych ceremonii nie doszło, bo tuż przed udzieleniem sakramentów wydarzył się tragiczny w skutkach wypadek. 45-letni dziadek Stasia przejeżdżając po parkingu śmiertelnie potrącił swojego wnuka. Jak wynika z zeznań mężczyzny, którego ze względu na zły stan psychiczny długo nie udawało się przesłuchać, chłopiec miał zostać potrącony wtedy, gdy mężczyzna ruszył samochodem do przodu na parkingu. Te zeznania rzuciły nowe światło na sprawę, bowiem wcześniejsza wersja (sporządzona na podstawie przesłuchań innych świadków) zakładała, że 3-latek znalazł się pod kołami auta, gdy dziadek wykonywał manewr cofania. By ustalić faktyczny przebieg wydarzeń, konieczne będzie przeprowadzenie specjalnego eksperymentu procesowego, który pomoże ustalić, jak doszło do wypadku i czy dziadek chłopca miał jakiekolwiek szanse, by zobaczyć swojego wnuka. Jak dowiedział się „Super Express”, odtworzenie przebiegu zdarzeń z udziałem biegłego będzie już niedługo możliwe, bo do przesłuchania został ostatni świadek. Po tych zeznaniach będzie można przeprowadzić eksperyment.
Prokuratura o postępach w sprawie i dalszych działaniach
- Brakuje nam przesłuchania jednej osoby w charakterze świadka, to młoda kobieta, w tym tygodniu być może zostanie ona przesłuchana, bo takie ma wezwanie. Po przesłuchaniu tej osoby zaplanujemy eksperyment procesowy, być może uda się go przeprowadzić po 20 listopada, jeśli biegły z zakresu ruchu drogowego będzie mógł pogodzić ten termin z innymi obowiązkami. Potem będziemy oczekiwać na jego opinię w sprawie. Świadkowie, którzy niedawno byli przesłuchiwani, nie potrafili pewnych elementów ustosunkować, bo gdy zdarzył się wypadek, byli odwróceni bokiem albo stali tyłem do zdarzenia – przekazał w rozmowie z „Super Expressem” Prokurator Rejonowy Janusz Kaczmarek z Prokuratury Rejonowej Radom-Zachód.