Śmierć małego Leosia. Co wiemy o Karolinie W. i Damianie G.?
W tej sprawie jest bardzo wiele pytań, na które trudno jest odpowiedzieć. Wszystko zaczęło się od zgłoszenia 63-letniej babci Leona. Od dłuższego czasu nie miała kontaktu ze swoim ukochanym wnuczkiem. Zaniepokojona zawiadomiła o wszystkim policję. Po jakimś czasie policji udało się odnaleźć Karolinę i Damiana. Wtedy mundurowi dokonali makabrycznego odkrycia. Zwłoki chłopca od miesięcy leżały zakopane za domem.
Wszyscy zadawali sobie pytanie: dlaczego? Jak doszło do śmierci bezbronnego dziecka młodych rodziców? Śledczy postawili parze zarzut zabójstwa. Damian przyznał się do winy. Sprawa nie jest jednak jednoznaczna. Z ustaleń „Super Expressu” wynikało, że chłopiec mógł umrzeć przez nieszczęśliwy wypadek i zaniedbanie. 4,5-latek miał wpaść do brodzika z gorącą wodą. Poparzenia były bardzo rozległe. Karolina W. i Damian G. nie wezwali jednak pogotowia. Dlaczego nie zawiadomili pogotowia ratunkowego? Co wiemy o ludziach ,którzy w tak młodym wieku wychowywali dziecko i zupełnie sobie z tym nie poradzili? Zapraszamy do poniższej galerii, w której zebraliśmy wszystkie fakty na temat życia Karoliny i Damiana.