Śmierć 23-letniego Mateusza przyszła nagle, niespodziewanie. Mężczyzna wyszedł z domu w Warszawie 26 kwietnia około godziny 19. Ostatni raz był widziany przez swoich znajomy na plaży pod mostem Poniatowskim.
- Zaginął w piątek, dzwoniłam do niego cały następny dzień. Dopiero wieczorem skontaktowała się ze mną pani, której mąż znalazł telefon Mateusza - mówiła "Super Expressowi" zrozpaczona żona zaginionego 23-latka.
Internet zalały komunikaty o jego zaginięciu. Komunikat z informacją o poszukiwaniach Mateusza K. podawali sobie internauci z całej Polski. Wiele tygodni później, 2 czerwca, rowerzysta zobaczył w zaroślach przy Wiśle ciało przygniecione gałęziami.
Sekcja zwłok wykazała, że to zwłoki zaginionego Mateusza. Nieoficjalnie wiadomo, że przyczyną śmierci Mateusza było utonięcie. 23-latek zostawił żonę Michalinę i półtoraroczną córeczkę Marysię.
Zobacz koniecznie: Pogrzeb Mateusza K. Nagle pod kościół przyleciał biały gołąb. Żałobnicy zalali się łzami
Pogrzeb 23-letniego Mateusza K.
Pogrzeb Mateusza K. odbył się 26 czerwca. W ostatniej drodze Mateuszowi towarzyszyły tłumy żałobników - głównie młodych ludzi - znajomych, przyjaciół i kolegów 23-latka.
Kościół nie pomieścił wszystkich żałobników, większość z nich stała na zewnątrz. Wielu z nich zwróciło uwagę na białego gołębia, który w pewnym momencie siadł pod krzyżem umieszczonym nad wejściem do świątyni.
- O, Mateusz jest z nami - uśmiechali się przez łzy.
Biały ptak siedział tam do końca mszy. Wzruszenia nie krył też ksiądz, który próbował pocieszać żałobników.
- Niech dobry Bóg ukoi naszą tęsknotę za naszym bratem Mateuszem - modlił się duchowny prowadzący nabożeństwo.
Po nabożeństwie uroczystości przeniosły się na pobliski cmentarz. Skromny grób został zasypany białymi kwiatami. Treść jednego z napisów na wieńcu ściska za serce: Jak trudno żegnać kogoś, kto jeszcze mógł być z nami.
Przeczytaj: Mateusz już nigdy nie wróci do córci i żony. Jego skromny grób utonął w białych różach. "Jak trudno żegnać"
Po śmierci Mateusza w internecie pojawiło się zatrzęsienie komentarzy.
Marzen: "Człowiek wierzący odbierze tego gołąbka jako znak, jako symbol- w tym przypadku ulatującej duszy tego chłopca. To bardzo przejmujące i strasznie smutne, zwłaszcza dla rodziców, którzy musieli pochować swoje dziecko."
Wiesława: "Serce pęka jak się to czyta Życie jest pełne smutku i nie sprawiedliwości /czemu dobrzy ludzie odchodzą? pozostawiając maluszki a ci co zdradzają i donoszą nadal są i dalej brużdżą na swą ojczyznę !!Serdeczne współczucia dla bliskich."
Katarzyna: "Szczere Kondolencje, przykre gdy tak młody człowiek odchodzi???wyrazy współczucia."
Teresa: "Myślę że to była duszyczka tego chłopca. NIECH GO ANIOŁKI WIODĄ NA NIEBIAŃSKIE NIWY!?"
Więcej komentarzy znajdziesz na naszym profilu na Facebook.
Poniżej znajdziesz galerię zdjęć z pogrzebu Mateusza K.