Mazowieckie. Śmierć na budowie Orlenu
Do tragedii doszło na terenie budowy prowadzonej przez Orlen, w miasteczku pracowniczym. W sobotę w nocy (14 grudnia) grupa Filipińczyków wdarła się do jednego z kontenerów i zaatakowała swoich rodaków. Śledczy ustalają dokładny przebieg zdarzenia. Do tej pory z całą pewnością wiadomo, że w trakcie bójki przynajmniej jedna osoba użyła noża.
Poszkodowani zostali 36 i 43-latek. Mieli rani cięte i kłute. Starszy z nich zmarł w drodze do szpitala, młodszy miał więcej szczęścia i obecnie jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Aresztowano trzech mężczyzn
Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 37, 39 i 44 lat. Zabezpieczono również zapisy monitoringu oraz narzędzie zbrodni. Motyw pozostaje nieznany. Wszyscy zostali aresztowani na okres trzech miesięcy i usłyszeli zarzuty udziału w pobiciu z użyciem niebezpiecznego narzędzia, którego następstwem jest śmierć człowieka. Prokuratura w Płocku nie wyklucza ich zaostrzenia.
Orlen komentuje
Niedługo po sytuacji Orlen wydał oświadczenie w sprawie ataku na terenie budowy.
"Potwierdzamy, że zostaliśmy poinformowani o nocnym zdarzeniu (bójka) na terenie Miasteczka Pracowniczego, gdzie zamieszkują zagraniczni podwykonawcy jednej z naszych inwestycji. W wyniku zdarzenia, które miało miejsce na terenie zarządzanym przez wykonawcę tej inwestycji, poszkodowane zostały trzy osoby w tym jedna śmiertelnie (wśród nich nie ma polskich obywateli). Ochrona Miasteczka Pracowniczego asystuje policji oraz prokuraturze, którzy prowadzą czynności w tej sprawie. Monitorujemy sytuację i w razie potrzeby będziemy udzielali wszelkiego niezbędnego wsparcia" - czytamy.