Nagła śmierć kobiety w warszawskiej Biedronce
O dramacie, który rozegrał się w sobotni ranek w Biedronce przy ul. Rzymowskiego w Warszawie, już informowaliśmy. Starsza kobieta podczas zakupów nagle straciła przytomność. Prowadzona reanimacja nie przyniosła skutku. Życia seniorki nie udało się uratować.
Podkom. Rafał Rutkowski z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji przekazał nam, że o tragicznym zdarzeniu został powiadomiony prokurator. Wszystko wskazuje na to, że kobieta zmarła z przyczyn naturalnych.
Sieć sklepów Biedronka wydała oświadczenie
Czytelnicza lokalnego portalu Warszawa w Pigułce zaalarmowała, że miejsce pomocy nieprzytomnej seniorce nie było niczym osłonięte i reanimacji przyglądali się klienci, pośród których były małe dzieci.
Sieć sklepów Biedronka odniosła się do tych zarzutów w oficjalnym oświadczeniu, które w sieci opublikował portal. Możemy w nim przeczytać, że: „priorytetem pracowników sieci Biedronka była pomoc nieprzytomnej kobiecie. Po zasłabnięciu klientki Zastępca Kierownika sklepu natychmiast wezwał karetkę pogotowia oraz przystąpił do pierwszej pomocy”.
Co więcej, Biedronka tłumaczy, że „podczas akcji ratunkowej miejsce zdarzenia było zasłonięte dostępnymi w sklepie przedmiotami, a w czasie reanimacji na terenie sklepu nie przebywały małe dzieci”.
„Po przyjeździe ratowników medycznych i otrzymaniu od nich informacji o poważnym stanie kobiety sklep został zamknięty” - dodała w oficjalnym oświadczeniu sieć popularnych dyskontów.
Polecany artykuł: