Do makabrycznej śmierci doszło w czwartek ok. godz. 19 w galerii handlowej Złote Tarasy. Jak mówią pracownicy, mężczyzna spadł z wysokości ostatniego piętra, nieopodal kina. - Zjeżdżał schodami ruchomymi i dostał ataku padaczki, co sprawiło, że wypadł przez barierkę - mówi „Super Expressowi” Krzysztof (56 l.), pracujący w galerii. Mężczyzna spadł na ruchome schody na poziomie -1, co łącznie daje upadek z wysokości ponad 12 m.
Polecany artykuł:
- To było przerażające! Gdy ciało upadło, usłyszałam ogromny huk, prawie jak wystrzał z broni. Dookoła natychmiast zebrało się dużo osób, a ochroniarze szybko osłonili ciało parawanami - mówi Michalina (21 l.), pracująca obok miejsca śmiertelnego wypadku. Zmarły mężczyzna był w wieku ok. 40 lat.
Sprawą zajmuje się prokuratura.
- Prokurator uczestniczył w oględzinach. Wykluczyliśmy udział osób trzecich w zdarzeniu. W przyszłym tygodniu odbędzie się sekcja zwłok. Jest kilka opcji przebiegu tego zdarzenia, żadnej nie wykluczamy - poinformowała Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.