Śmierć w Złotych Tarasach. Klient dostał ataku padaczki na schodach?

i

Autor: Marcin Wziontek / TADEUSZ MRÓZ Śmierć w Złotych Tarasach. Klient dostał ataku padaczki na schodach?

Makabryczna śmierć w Złotych Tarasach. Ustaliliśmy wstrząsające szczegóły tragedii!

Wstrząsający wypadek w samym centrum Warszawy! Klienci galerii handlowej Złote Tarasy byli świadkami tragicznej śmierci 40-letniego mężczyzny. Jak ustalili dziennikarze Super Expressu, klient dostał padaczki na stromych schodach ruchomych i wyleciał przez barierki. Spadł na poręcz schodów cztery kondygnacje niżej. Jego życia nie udało się uratować.

Do makabrycznej śmierci doszło w czwartek ok. godz. 19 w galerii handlowej Złote Tarasy. Jak mówią pracownicy, mężczyzna spadł z wysokości ostatniego piętra, nieopodal kina. - Zjeżdżał schodami ruchomymi i dostał ataku padaczki, co sprawiło, że wypadł przez barierkę - mówi „Super Expressowi” Krzysztof (56 l.), pracujący w galerii. Mężczyzna spadł na ruchome schody na poziomie -1, co łącznie daje upadek z wysokości ponad 12 m.

- To było przerażające! Gdy ciało upadło, usłyszałam ogromny huk, prawie jak wystrzał z broni. Dookoła natychmiast zebrało się dużo osób, a ochroniarze szybko osłonili ciało parawanami - mówi Michalina (21 l.), pracująca obok miejsca śmiertelnego wypadku. Zmarły mężczyzna był w wieku ok. 40 lat.

Sprawą zajmuje się prokuratura.

- Prokurator uczestniczył w oględzinach. Wykluczyliśmy udział osób trzecich w zdarzeniu. W przyszłym tygodniu odbędzie się sekcja zwłok. Jest kilka opcji przebiegu tego zdarzenia, żadnej nie wykluczamy - poinformowała Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. 

Dzień po tragedii nie było już śladu. Tylko pracownicy ze sklepów nieopodal schodów z przerażeniem patrzyli na miejsce i opowiadali, gdzie zginął 40-latek.

Sonda
Czy byłeś/aś kiedyś świadkiem wypadku?
Syn znanego biznesmena z Legionowa napadnięty. W tle 100 tys. zł. w walizce

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki