Od 1 lipca w czterech dzielnicach zmieniły się firmy, odpowiedzialne za odbiór śmieci od mieszkańców. Na Targówku i Białołęce miejską spółkę MPO zastąpiła firma Partner. A na Bielanach i Żoliborzu sprząta Byś. Te firmy dopiero się wdrażają. Ratusz daje im miesiąc na opanowanie tras i przejęcie kluczy od administratorów posesji od poprzedników. A mieszkańcy boją się, że nieodebrane przez MPO śmieci będą teraz zalegać tygodniami.
- Śmieciarka MPO zabrała tylko część śmieci a reszta leży jak widać. Teraz jest upał, to wszystko śmierdzi. To nie powinno tak wyglądać! – żali się Zofia Rembelska (83 l.) mieszkanka bloku przy Wysockiego 16. - Dookoła ganiają szczury wielkości kotów, aż się trawa rusza. Przerażające! – wtóruje sąsiadce Ewa Nowak (53 l.).
MPO nie potrafiło wczoraj wyjaśnić dlaczego nie wywiozło w piątek wszystkich śmieci. - Sprawdzimy to. Najprawdopodobniej samochód odebrał tylko jedną frakcję – tłumaczy Wiesława Rudzka z MPO. Kolejna odbierze już nowa firma. Kiedy? Tego nie wiadomo. Nie ma jeszcze ustalonego harmonogramu dla Targówka.
Podobny problem jest na Białołęce. - W związku z problemem z odpadami uprzejmie informujemy, że z dniem 1 lipca 2019 roku MPO zaprzestało odbierać odpady komunalne z terenu dzielnicy Białołęka. Zastąpił je nowy operator jakim jest firma Partner-Apelski. Obecna sytuacja z przeładowanymi pojemnikami na odpady wiąże się z nieregularnym ich wywozem. Wystąpiliśmy do władz miasta z wezwaniem do uregulowania sytuacji i dokonania kontroli w tym zakresie, informując, iż w przypadku dalszego zaniechania działań będziemy korzystać z przysługującego nam prawa wykonania zastępczego (zamówienia wywozu odpadów na koszt miasta innej firmie). O całej sytuacji został powiadomiony też Sanepid oraz Biuro Gospodarki Odpadami m. st. Warszawy. (...) podejmiemy również interwencję w urzędzie dzielnicy. - przesłał nam czytelnik maila od wspólnoty zarządzającej jednym z osiedli na Białołęce.