Wielka akcja policji po potrąceniu 14-latka. Zatrzymano kierowcę busa
W sobotę (4 stycznia) późnym wieczorem policjanci z warszawskiej Woli zatrzymali kierowcę podejrzanego o śmiertelne potrącenie chłopca w obrębie przejścia dla pieszych w Warszawie przy ul. Jana Kazimierza. Sprawca wypadku uciekł, a 14-latek zmarł w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń.
- Tak szybkie zatrzymanie mężczyzny podejrzanego o spowodowanie tego wypadku to efekt szeroko zakrojonych działań operacyjnych oraz zaangażowania i determinacji policjantów z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV oraz Policjantów ze stołecznego Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób - czytamy we wpisie KSP w mediach społecznościowych. Policjanci przypomnieli, że zaraz po zdarzeniu ogłoszono alarm dla całego stanu komendy na warszawskiej Woli. Skierowano też dodatkowe patrole.
Aby ustalić sprawcę zdarzenia, policjanci zabezpieczyli i przeanalizowali kilkadziesiąt nagrań z monitoringów, z różnych kamer, m.in. samochodowych i miejskich. Ustalono też kilkadziesiąt pojazdów, które mogły brać udział w tym zdarzeniu. Służby ustaliły, że sprawca jest kurierem w jednej z firm działających na terenie Warszawy.
- Pojazd został zabezpieczony do szczegółowych oględzin w Komendzie Stołecznej Policji, a sprawca osadzony w Pomieszczeniu dla Osób Zatrzymanych - informuje stołeczna policja. 43-latek był pijany w chwili zatrzymania. Miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie.
- Mężczyzna ma zostać przesłuchany jeszcze w niedzielę. Zarzuty usłyszy najprawdopodobniej w poniedziałek - przekazał w rozmowie z PAP Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Nadkom. Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV poinformowała PAP, że zatrzymany mężczyzna miał wcześniej konflikt z prawem. RMF FM 24 ustaliło nieoficjalnie, że 43-latek był wielokrotnie notowany, miał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów, a w 2023 r. zatrzymano mu prawo jazdy. - Weryfikujemy wszystko - podkreśliła nadkom. Sulowska. Nadkom. Jacek Wiśniewski z KSP powiedział z kolei dziennikarzom, że chodzi m.in. o przestępstwa związane z narkotykami.
Przypomnijmy, że w piątek (3 stycznia) po godz. 17 w rejonie skrzyżowania ulic Ordona i Jana Kazimierza na oznakowanym przejściu dla pieszych kierowca busa potracił 14-letniego chłopca. Co więcej, sprawca nie udzielił mu pomocy i oddalił się z miejsca zdarzenia. Nastolatek zmarł w szpitalu.