Dramatyczne wydarzenia miały miejsce w nocy z soboty na niedzielę, tuż po godzinie 1:30. Na Trasie Łazienkowskiej, na wysokości Torwaru, volkswagen Arteon z dużą prędkością wjechał w tył forda, którym podróżowała 4-osobowa rodzina. Siła uderzenia była tak duża, że ford został zepchnięty na barierki energochłonne. W wyniku zderzenia zginął 37-letni ojciec, który siedział na tylnym siedzeniu między dziećmi.
Matka, która prowadziła pojazd, oraz ich 4-letni syn, są w ciężkim stanie. Oboje przeszli operacje, ale wciąż walczą o życie. 8-letnia córka, choć poważnie poturbowana, nie doznała obrażeń zagrażających życiu.
Sprawcy tragedii, podróżujący białym volkswagenem, uciekli z miejsca wypadku, zostawiając poszkodowanych bez pomocy. Na miejscu pozostała jedynie ranna pasażerka volkswagena, która doznała poważnych obrażeń twarzy i głowy. Została uratowana przez świadków zdarzenia i przetransportowana do szpitala.
Policjanci zatrzymali do tej pory jedynie trzech mężczyzn, którzy uciekli z miejsca wypadku. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu. Podróżujący Arteonem twierdzili początkowo, że samochód prowadziła ich ranna koleżanka, jednak śledczy szybko obalili tę wersję wydarzeń. Czwarty mężczyzna, który jechał z nimi, wciąż pozostaje na wolności i jest poszukiwany.
Prokuratura skierowała do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie trzech mężczyzn. − Wczoraj (16 września − red.) do późnych godzin wieczornych trwały czynności procesowe. Trzech zatrzymanych usłyszało już zarzuty, ale na razie nie udzielamy informacji jakie to zarzuty − słyszymy od prok. Piotra Skiby z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Szczegółowe informacje zostaną przekazane w godzinach popołudniowych.