Oczyszczalnia Czajka ma na swoim koncie serię awarii, o których jest głośno już od 2018 roku. Spalarnia na terenie "Czajki", która została otwarta w grudniu 2012 roku, zepsuła się po niecałych sześciu latach użytkowania. MPWiK musiało naprawić urządzenia poza gwarancją, na własną rękę, a od czasu awarii osady były wywożone poza Warszawę. A to wszystko za 1,7 miliona złotych miesięcznie. Od listopada 2018 nie działała spalarnia osadów, która umożliwiała utylizację odpadów pozostałych z procesu oczyszczania wody.
ZOBACZ TEŻ: Tak urzędnicy z Błonia traktują schorowane kobiety! Zamiast mieszkania PRZYTUŁEK!
Niedawno ruszył przetarg, który ma sprostać tym problemom. To, że przez ponad rok nie udało się naprawić wybudowanej za 416 milionów złotych spalarni wywołał fale krytyki oraz podejrzeń pod adresem zarządu MPWiK.
Dwa nowe rekuperatory zostaną zamontowane w ciągu 49 tygodni od dnia podpisania umowy, tj. 31.01. Oznacza to, że spalarnia będzie w pełni sprawna dopiero na początku 2021 roku. Koszt wszystkich prac wyniesie ok. 14,5 mln zł.
ZOBACZ TEŻ: WYBUCH gazu na Woli. Jedna osoba z poparzeniami trafiła do szpitala