Przerażający wypadek miał miejsce w miniony wtorek na drodze krajowej nr 50. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim przyjął wtedy dramatyczne zgłoszenie o zderzeniu samochodu osobowego i ciężarówki w miejscowości Kąty-Borucza na trasie z Kołbieli do Łochowa. Z relacji świadków wynikało, że oba samochody stanęły w ogniu, a wewnątrz nich znajdują się ludzie. Na miejsce natychmiast zadysponowano służby ratunkowe - straż pożarną, policję i ratownictwo medyczne. Gdy na miejsce przybyli ratownicy, nie mieli już komu udzielić pomocy. Kierujący samochodem osobowym marki saab spalił się wewnątrz swojego auta, które doszczętnie spłonęło. Samochód był zakleszczony pod ciężarówką, więc kierowca nie miał żadnych szans na ucieczkę.
Polecany artykuł:
Częściowo spłonęła także ciężarówka, ale jej kierowca miał nieco więcej szczęścia. Wyszedł z tragicznego wypadku bez większych urazów. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że to kierowca samochodu osobowego zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka tirem - przekazywał w dniu wypadku podkom. Marcin Zagórski z mińskiej policji.
Droga krajowa nr 50 przez wiele godzin była zablokowana. W miejscu wypadku pod nadzorem prokuratora pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza, w tym policyjny technik kryminalistyki. Funkcjonariusze zabezpieczali wszelkie ślady tego tragicznego zdarzenia. Mundurowi z drogówki kierowali ruch na wyznaczone objazdy m. in. drogą 637 przez Węgrów. Trwa prokuratorskie śledztwo w sprawie tego wypadku. Prowadzi je Prokuratura Rejonowa w Mińsku Mazowieckim.