Zakorkowana Ząbkowska, Wileńska i Radzymińska. Od kilku dni kierowcy próbujący przedostać się z Pragi do centrum załamują ręce. Nawet godzinę trwa w porannym szczycie przejazd przez ulice prowadzące w kierunku Targowej. Bo oprócz Wileńskiej od początku tygodnia ogromny zator jest na Ząbkowskiej.
Skąd taki bałagan? Otóż kierowcy przyzwyczajeni do omijania zapchanej Targowej ulicami Markowską i Kijowską zostali pozbawieni tego wygodnego objazdu. Na Markowskiej pojawiła się ekipa SPEC-u. Robotnicy podłączają do sieci ciepłowniczej blok. Niestety pracują w dzień. Przez to na Ząbkowskiej bałagan rano jak nigdy. W okolicach godziny ósmej rano korek tworzy się już przy przejeździe przy Naczelnikowskiej. Na skrzyżowaniu Markowskiej i Ząbkowskiej galimatias - ludzie zdezorientowani nie widzą znaków i skręcają w lewo. Tam łapią się za głowę, widząc, że przejazdu nie ma. W popłochu wykręcają, próbują znowu wcisnąć się na Ząbkowską. Panuje straszliwy chaos.
- Żeby w tym mieście zrobił się bałagan, niewiele trzeba. Wystarczy mały remont i już ludzie mają utrudnione życie - narzeka kierowca, pan Zbigniew Łajszczak (52 l.). Remont i bałagan z nim związany ma potrwać do 5 lutego.