37-letni włamywacz okradał mieszkania znajdujące się na wysokich piętrach, a więc pozornie bezpieczne. Jego metoda działania była zawsze taka sama: najpierw wypatrywał mieszkań w których były otwarte okna. Potem otwierał okno na klatce schodowej, wydostawał się na zewnątrz i przez otwarte okno w mieszkaniu wchodził do środka. - Zabierał dokumenty, gotówkę, biżuterię, zegarki, laptopy, monety kolekcjonerskie, a nawet sztabki złota - mówi aspirant Kamila Szulc z Komendy Rejonowej Policji Warszawa V.
"Spiderman" odpowiada co najmniej za osiem włamań na Bielanach, Ursynowie, Wilanowie, Mokotowie, Targówku i Ochocie. Łączna wartość skradzionych przez niego przedmiotów wynosi blisko 300 tys. zł. - 37-latek był już znany policji: wcześniej był karany za włamania do mieszkań. Został zatrzymany na Mokotowie - mówi Kamila Szulc. Mężczyzna słyszał zarzuty kradzieży z włamaniami oraz posiadania środków odurzających. Przyznał się do winy i poddał karze 8 lat więzienia.