Ok. godz. 9 należący do firmy PKS Grodzisk Mazowiecki solaris linii 306 skręca z ulicy Płaskowickiej w Lanciego. Kierowca zauważa w lusterku czarny dym wydobywający się z silnika. Zatrzymuje pojazd, wypuszcza pasażerów i wzywa straż pożarną. W tym czasie tył solarisa płonie. Na szczęście straż pożarna znajduje się kilkaset metrów od miejsca, gdzie zatrzymał się autobus. Strażacy po chwili dojeżdżają na ulicę Lanciego i gaszą pożar.
To już czternasty autobus miejski, który spłonął w tym roku na stołecznych ulicach. Dlatego urzędnicy z Ratusza zapowiadają większe kontrole kierowców i taboru. Zarząd Transportu Miejskiego zapewnia, że stan techniczny maszyn jest codziennie sprawdzany wyrywkowo przez policję. - Codziennie sprawdzana będzie też trzeźwość kierowców wyjeżdżających z zajezdni na trasy - obiecuje Andrzej Skwarek z biura prasowego ZTM. A Tomasz Andryszczyk (27 l.), rzecznik Ratusza, zapowiada sankcje wobec przewoźników. - Bezpieczeństwo pasażerów to priorytet, dlatego będziemy nakładać kary na przewoźników narażających ich bezpieczeństwo - zapewnia.