Ukrainki zebrały się pod Kolumną Zygmunta o godzinie 12. Wyszły na ulice, by wraz ze swoimi dziećmi protestować przeciwko wojnie. - Chcemy żeby usłyszeli nas na całym świecie. Że tam w tej chwili giną dzieci, nasze wspólne. Bo to się dzieje w Europie, narodowość nie ma znaczenia, to są po prostu dzieci. Chcemy, żeby w Europie zrozumiano, że ich życie potrzebuje ochrony i wzięli to pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o pomocy. Dzieci, to nasza przyszłość - powiedziała Alla Nikitna z Kijowa. I dodała: - Wartość życia jest większa, niż interesy które robicie - powiedziała poruszona kobieta.
Razem z innymi kobietami przyniosła antywojenne plansze. - Prosimy, zamknijcie niebo nad Ukrainą. Wiemy, że to trudna decyzja - powiedziała jej koleżanka Daruma Mazur. - Bardzo jesteśmy wdzięczni Polakom za pomoc - podkreśliły kobiety.
Spontaniczny protest. Poruszający napis
Na spontaniczny protest kobiety zabrały swoje dzieci. Jedno z nich trzymał poruszający transparent. Na żółto-niebieskim tle dziecięca ręka napisała po Ukraińsku: "JA CHCĘ DO DOMU".