Remont Marynarskiej trwa już dwa lata i jest to niekończąca się historia. Rozpoczął się w sierpniu 2016 roku i miał zakończyć w lipcu tego roku. Nic z tego. Robotnicy niespodziewanie musieli przebudować instalacje podziemne, a potem swoje trzy grosze dorzuciła pogoda i przez to kierowcy nadal muszą stać w korkach. Ratusz do tej pory fatalnie radził sobie z nadzorem tej inwestycji. Najwyraźniej urzędnicy dopiero teraz, przed wyborami samorządowymi, uzmysłowili sobie jak fatalna jest sytuacja drogowa na Mokotowie.
Do zrobienia jest jeszcze fragment torowiska oraz część północnej jezdni. Robotnicy muszą także dokończyć budowę kładki dla pieszych przy Wynalazek oraz wiadukt w ciągu ul. Postępu.
Urzędnicy użyli więc rodzaj szantażu- wykonawca ma do końca wakacji nadrobić prace. Nakazały wykonawcy poszerzyć zakres prac, zatrudnić więcej robotników i zacząć pracować kilka razy szybciej. Po to zwężenie jezdni do jednego pasa w każdym kierunku.
Robotnicy przygotowania do tej operacji rozpoczną już dziś w nocy. Nowa organizacja ruchu ma wejść w życie 1 sierpnia.
Ten miesiąc jest potrzebny żeby przełożyć elementy infrastruktury i jak najszybciej uruchomić tramwaje – powiedział nam Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.
W połowie sierpnia urzędnicy mają dostać raport z postępu prac i wtedy podejmą decyzję, czy utrudnienia zakończa się 31 sierpnia, czy potrwają dłużej.