Miały być Smardze...
Pani Diana lubi kupować starocie, których pełno jest co niedzielę na bazarze Olimpia, na Woli. Ostatnio skusiła się jednak na coś jeszcze… - Kupiłam za 15 zł około 300 g grzybów, które na niewielkim stoisku oferowała rodzina z małym dzieckiem. Zapewniali, że to są smardze. Mieli ich całe wiadro – opowiada „Super Expressowi” Diana Karpowicz.
Piestrzenice silnie trujące
Gdy wróciła do domu, razem z partnerem zaczęli się zastanawiać jak przyrządzić kupione grzyby. Po kilku wpisach w Internecie zorientowali się na szczęście, że kupili truciznę! - Okazało się, że to piestrzenice kasztanowate, silnie trujące grzyby uszkadzające wątrobę, jelita, szpik kostny i wzrok – opisała pani Diana. Eksperci rzeczywiście przestrzegają, że smardze bardzo łatwo pomylić z trującymi piestrzenicami, z których najgorsze są kasztanowate. Kobieta postanowiła ostrzec innych kupujących i tu zaczęły się „schody”.
Narzeczony pojechał na komisariat
- Zadzwoniłam na numer alarmowy 112, ale dyspozytor odesłał mnie do lokalnego komisariatu. Próbowaliśmy skontaktować się z jednostkami w kilku dzielnicach, ale telefon nigdzie nie odpowiadał – dodała. W końcu narzeczony 35-latki Dominik sam pojechał na komisariat na Pradze. Tam usłyszał, że policja niewiele może w tej sprawie zdziałać i lepiej umieścić post na Facebooku z ostrzeżeniem dla innych klientów bazarku. Tak zrobili.
- Po tych wpisach zgłosiło się do mnie kilka osób, które mi podziękowały za uratowanie życia, bo też kupiły te grzyby. Niestety z tego co wiem jedna klientka po takich zakupach trafiła na oddział toksykologii – mówi nam Diana.
Sprawą zajął się sanepid
Nadkom. Marta Sulowska z komendy policji na Woli przekazała nam, że mundurowi poinformowali o sprawie służby sanitarne. Zarządca targowiska, czyli WRKS Olimpia nie chciał odnosić się do sprawy sprzedaży trujących grzybów. - Nie jesteśmy kontrolą, która ma prawo do sprawdzania oferowanych towarów. Zgłosił się już do nas sanepid, który zapowiedział kontrolę w najbliższą niedzielę – usłyszeliśmy od przedstawiciela bazarku.