Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze podejrzewa że przynajmniej na trzech transakcjach - przy ul. Koszykowej 10, Krakowskie Przedmieście 16/18 i Ordynackiej 11 - miasto straciło ponad 3 mln zł. To ono w marcu zawiadomiło prokuraturę rejonową, ta przekazała dokumenty regionalnej. Ta z kolei najpierw odmówiła wszczęcia śledztwa, teraz uwzględniła zażalenie aktywistów.
Czy zatem były szef zarządu dzielnicy Wojciech Bartelski (obecnie członek zarządu Tramwajów Warszawskich) oraz jemu podwładni urzędnicy odpowiedzą przed sądem za kontrowersyjne transakcje? Bartelski tłumaczył, że każdy sprzedawany lokal był wyceniany przez niezależnego rzeczoznawcę, a urzędnicy w jego kompetencje nie wnikali. Problem w tym, że gdy kupujący stawał się właścicielem, natychmiast sprzedawał nieruchomość na wolnym rynku za zdecydowanie wyższą cenę.
Lokal przy Ordynackiej miasto sprzedało za 570 tys. zł, a rok później nowy właściciel odsprzedał za ponad 1,5 mln zł. Za lokal przy Krakowskim Przedmieściu w kamienicy Pod Messalką miasto dostało blisko 1 mln zł, a właściciel kilka miesięcy później. 3 mln zł. Sprzedaż lokali użytkowych po zaniżonych cenach śledczy badają również na Ochocie. Tam straty miasta wyceniono również na ok. 2,5 mln zł.
Po tych "odkryciach" Ratusz szykuje zmianę zasad sprzedaży lokali komunalnych, tak by eliminować podobne przypadki.