Policjanci jakiś czas temu pozyskali informacje o handlarz GBL, czyli płynną pigułką gwałtu. Oficjalnie to płyn do czyszczenia felg. Jednak kilka kropel wywołuje euforię, rozluźnienie, ale jednocześnie może doprowadzić do ostrego zatrucia układu pokarmowego oraz utraty przytomności z jednoczesną amnezją.
- Środek jest na rynku od kilku lat, ale nie przypominam sobie, żeby w ostatnim czasie zatrzymano kogoś z taką ilością tego specyfiku – mówi jeden z policjantów znających szczegóły sprawy.
Po upewnieniu się, że Dariusz P. jest handlarzem, zorganizowano na niego zasadzkę. Auto, którym jechał zatrzymano na ulicy Stawki. W bagażnik znaleziono dwa pojemniki wypełnione płynem. W mieszkaniu 47-latka znaleziono kolejne pojemniki. W sumie było to 14 litrów GBL, z którego można przyrządzić 14 tysięcy porcji specyfiku o czarnorynkowej wartości 170 tysięcy złotych.
Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Grozi mu do 10 lat więzienia.