24-latek przyłapany
Areszt nie dla każdego okazuje się wystarczającą karą, by nie wracać ponownie na drogę przestępstwa. Tak tez było w przypadku 24-latka. Policjanci z mokotowskiego wydziału kryminalnego zauważyli podejrzewanego mężczyznę przy jednym z bloków na warszawskim Służewie. Funkcjonariusze byli przekonani, że 24-latek może mieć przy sobie środki odurzające. Postanowili więc go wylegitymować. Młody mężczyzna nie był z tego zbyt zadowolony, jednak nie mógł odmówić zaproszenia policjantów do swojego mieszkania.
Policjanci mieli rację
- Mężczyzna nie miał narkotyków przy sobie. Przyznał się, że w lodówce, w mieszkaniu przechowuje amfetaminę. W trakcie przeszukania policjanci wyjęli z lodówki 11 zawiniątek z zawartością białego proszku. Po użyciu narkotestera okazało się, że to faktycznie amfetamina. 110 gramów substancji trafiło do policyjnego depozytu jako dowód rzeczowy w sprawie. Dodatkowo kryminalni zabezpieczyli dwa telefony komórkowe oraz gotówkę - wyjaśnił podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej policji.
Sroga kara nieunikniona
Młody mężczyzna był już wcześniej karany za posiadanie narkotyków i rozbój. Stosowany był wobec niego również środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Tym razem kara może być o wiele bardziej surowa. 24-latek usłyszał już prokuratorskie zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających oraz udzielenia ich innym osobom w celu uzyskania korzyści majątkowej. - Na wniosek policjantów i prokuratora sąd zastosowałem wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dwumiesięcznego aresztowania - przekazał podkom. Robert Koniuszy. Teraz grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Polecany artykuł: