Lekarze nadal walczą o życie poszkodowanej dziewczyny. Jej stan jest krytyczny. W szpitalu jest też ranny 16 letni chłopiec. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Na miejscu cały czas trwają czynności pod nadzorem prokuratora. Do wypadku doszło w poniedziałek przed godz. 11. Rodzina przebywała w wypożyczalni sprzętu. Nagle silny podmuch wiatru zerwał dach. - Otworzył się jak puszka konserwy. Nie zdążyły nawet zapiąć nart. Potem runęła na nich cała kopuła. – opowiada przerażony mężczyzna. Matka i 15- letnia córka zostały dosłownie zmiażdżone przez dach. Zginęły na miejscu. Starsza córka kobiety w stanie krytycznym trafiła do szpitala.
POCZYTAJ TEŻ O Rodzina z Warszawy zginęła w Bukowinie Tatrzańskiej. ZABIŁ ICH DACH!
Cała rodzina pochodziła z Warszawy. 52-letnia kobieta była dentystką i prowadziła swój zakład stomatologiczny. Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności wypadku. O sytuacji został też powiadomiony Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który zbada teraz, czy wypożyczalnia była postawiona zgodnie ze wytycznymi.