Polecany artykuł:
Jak podaje "Super Express", Stan Borys w ostatnich dniach skarżył się na silne bóle głowy. Przed weekendem bóle nasiliły się. Artysta był na spotkaniu ze znajomym, który po telefonicznej konsultacji z zaprzyjaźnionym lekarzem miał wezwać karetkę. Muzyk trafił do szpitala, gdzie walczy o życie. Lekarze podejrzewają udar.
Czytaj także: Jeździł taksówką, ale... nie miał prawa jazdy
– Jestem cały czas przy Stanie. Mam nadzieję, że najgorsze już za nami. Walczyliśmy o jego życie, a teraz walczymy o zdrowie. Dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa i myśli – powiedziała ukochana muzyka w rozmowie z "Super Expressem".
Czytaj także: Generalny remont kamienicy, a mieszkańcy w środku. Nie opuszczają lokali, bo boją się podwyżek czynszu [WIDEO, AUDIO]
Wciąż nie wiadomo, co się wydarzyło. Lekarze podejrzewają udar, ale nie jest to oficjalna diagnoza. Jak ustalił "Super Express", muzyk jest bardzo osłabiony, nie wstaje z łóżka. Dziś ma być przewieziony do innego szpitala na kolejne badania.
Ania Maleady, ukochana muzyka opublikowała na facebooku krótkie oświadczenie, w którym informuje o odwołaniu koncertów Stana Borysa: