Wszystko wydarzyło się rano na drodze krajowej nr 2 prowadzącej do Mińska Mazowieckiego. Tuż przed godz. 9 trasę pokonywali policyjni motocykliści z wydziału ruchu drogowego Komendy Stołecznej Policji. Wieźli dokumentację. Dojechali niestety tylko do miejscowości Dębe Wielkie. Gdy przejeżdżali przez skrzyżowanie z drogi podporządkowanej wypadł na nich rozpędzony ford.
Przeczytaj koniecznie: Wypadek autobusu na Puławskiej. Kierowca przyznaje: Rozbiłem autobus, bo ściszałem radio
Policjanci nie mieli szans - auto uderzyło z impetem w oba motory, wyrzucając motocyklistów na jezdnię. Wezwane na miejsce karetki zabrały obu do szpitala. Policja zdradza jedynie, że jeden z funkcjonariuszy pełni służbę od 6, a drugi od 9 lat. 35-letniemu kierowcy Pawłowi A. z Sulejówka nic się nie stało.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca forda fiesty wyjeżdżając z drogi podporządkowanej nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu - mówi Robert Szumiata z zespołu prasowego KSP. Przeprowadzone na miejscu badania alkomatem wykazały, że zarówno kierujący fordem, jak i jeden z rannych policjantów byli trzeźwi. Wyniki badań krwi ciężej rannego funkcjonariusza będą znane dzisiaj.