Z Rady Warszawy kandyduje piątka radnych PiS i szóstka z KO oraz jedyna radna niezrzeszona - Monika Jaruzelska. Walczy ona o mandat senatora, podobnie jak szef klubu PiS Cezary Jurkiewicz. Pozostali radni biją się o mandaty w Sejmie. Większość z kandydujących 13 października ubiegać się będzie o głosy warszawiaków, ale są i tacy, którzy przez swoje ugrupowania zostali zesłani pod Warszawę, do Płocka a nawet do Zamościa. Wśród kandydatów są zarówno weterani związani z samorządem stolicy od 20 lat, jak i tacy, którzy zaledwie rok temu zasiedli w Radzie Warszawy i już im się znudziło. Kto z tej grupy zdobędzie mandat w parlamencie - okaże się w najbliższą niedzielę.
Monika Jaruzelska (56 l.)
Córka generała ale także publicystka, stylistka, działaczka społeczna, od roku radna Warszawy. Miała startować do Sejmu z list Lewicy ale w ostatniej chwili została wyrugowana przez działaczy, którzy bali się takiej konkurencji na liście. Wywołało to sporą burzę w SLD. Ale ten skandal dobrze jej zrobił. Jaruzelska się zawzięła, uwierzyła w siebie i wyborców i wystartowała z komitetu Polska Lewica złożonego przez Leszka Millera. I walczy teraz o mandat senatora z Warszawy. A polityczni rywale nie opuszczają. Kandydatka, która zajęła jej miejsce na liście do Sejmu zaatakowała nawet... ukochanego psa Jaruzelskiej - Lolka. Że to gwałciciel suczek i sika do butów. - No cóż. W ten sposób moja kampania nabrała barw. Lepiej Lolek niż Bolek - żartuje kandydatka.
Jarosław Szostakowski (52 l.)
Jeden z weteranów w radzie miasta, w samorządzie od ponad 20 lat, czwartą kadencję kieruje największym klubem w Radzie Warszawy, zawodowo nauczyciel akademicki na Politechnice Warszawskiej, prywatnie maratończyk - przebiegł ich już 88. Teraz dostał 5 miejsce na liście KO do Sejmu - najwyższe jakie w tej politycznej układance przysługiwało radnym. Dlaczego po tylu latach zdecydował się zostać posłem? - W ostatnich latach zaangażowałem się w obronę demokracji, często brałem udział w demonstracjach na ulicy, zresztą w kampanii też cały czas występuje w koszulce z napisem Kon-sty-tu-cja. Szefowie partii widzieli moją aktywność i zaproponowali start do Sejmu. Ale to wcale nie oznacza że - jeśli zdobędę mandat - przestanę się interesować sprawami miasta! - zastrzega Szostakowski.
Agnieszka Wyrwał (46 l.)
Projektantka mody, artystka i stylistka, ubiera m. in. Magdę Gesler. Przygodę z warszawskim samorządem zaczęła dopiero rok temu, gdy po raz pierwszy została radną miasta jako działaczka Nowoczesnej. A już postanowiła z tego samorządu uciec. Teraz chce zostać posłanką z list KO, dlatego opuściła Nowoczesną i zapisała się do Platformy Obywatelskiej. Startuje z 26 miejsca. Co się stało? Nudno w tym samorządzie? - Nie! Absolutnie! Praca w radzie jest ciekawa i bardzo mnie wciągnęła. Połączenie mojego zawodu z pracą dla miasta zaowocowało zresztą nową kolekcją ubrań, która pokazuję wspólnie z warszawskimi seniorami. Ale działalność w Sejmie to możliwość wpływania na zmiany w większej skali niż w mieście i to mnie fascynuje - wyjaśnia Agnieszka Wyrwał.
Aleksandra Gajewska (30 l.)
Radna miasta od 9 lat, jedna z najmłodszych ale i najaktywniejszych radnych Platformy w poprzedniej kadencji, w ostatnich wyborach rzeczniczka kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego, dziś wiceprzewodnicząca Rady Warszawy. Idzie jak burza. I chce jeszcze wyżej. W październikowych wyborach w ubiegłym roku ustanowiła absolutny warszawski rekord zdobytych głosów - 32 tys. ! Takiego argumentu partia nie mogła zlekceważyć. KO umieściła Gajewską na atrakcyjnym ostatnim - a więc tzw. "biorącym" - miejscu listy do Sejmu i teraz liczy na kolejny rekord poparcia. - To warszawiacy, którzy doceniają, że jako radna stawałam w ich obronie, walczyłam o wiele spraw, namawiali mnie do tej wielkiej polityki, wiec startuję - mówi radna Aleksandra Gajewska.
Cezary Jurkiewicz (51 l.)
Szef klubu PiS w Radzie Warszawy od dwóch kadencji, wcześniej radny Wawra, teraz prezes zarządu Polskiej Fundacji Narodowej, a prywatnie dumny ojciec ośmiorga dzieci i od roku dziadek. Walczy o mandat senatora w okręgu praskim, gdzie za rywala ma mocnego przeciwnika – senatora i byłego marszałka Sejmu Marka Borowskiego. Cezarego Jurkiewicza można było zobaczyć na wielu demonstracjach czy choćby miesięcznicach smoleńskich. Jest bowiem formalnie koordynatorem Służby Porządkowej, ochraniającej Marsze Pamięci i wydarzenia organizowane przez PiS.On sam mówi, że w Warszawie zakochał się po 10 kwietnia 2010. - Marzy mi się taka jedność w narodzie jaką widziałem po katastrofie smoleńskiej - stwierdza.
Sebastian Kaleta (30 l.)
To istny kolekcjoner stanowisk w ostatnim roku. Kiedyś założyciel i pierwszy prezes stowarzyszenia Młodzi dla Polski, później bliski współpracownik Patryka Jakiego, były rzecznik Ministra Sprawiedliwości, a obecnie już wiceminister w tym resorcie. Po tym jak w ubiegłym roku został radnym Warszawy awansował nie tylko w ministerstwie ale też w komisji weryfikacyjnej badającej dziką reprywatyzację. Został jej szefem po tym jak Jaki doszedł do europarlamentu. Kaleta walczy teraz o mandat posła z 9 miejsca na liście PiS - najwyższego przyznanego w stolicy samorządowcowi przez partię Jarosława Kaczyńskiego.
Jacek Ozdoba (28 l.)
Jeden z radnych miasta, dla których nie wystarczyło miejsc na liście do Sejmu w stolicy. Jacka Ozdobę, doradcę premiera, rzecznika prezydenckiej kampanii Patryka Jakiego, PiS zesłał więc do Płocka. Prawnik po UKSW stawiający na wolny rynek i aktywność obywatelską, z hasłem walki o uczciwą Polskę zabiega w tych wyborach o głosy spoza stolicy. - Z okręgiem z jakiego startuje jestem związany rodzinnie, więc nie jestem tu obcy. Politykę traktuje odpowiedzialnie dlatego będę dalej wspierać działania klubu PiS. Startuje bo jest jeszcze wiele obszarów wymagających reformy przyznaje Jacek Ozdoba.
Filip Pelc (29 l.)
29-letni magister dziennikarstwa, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, lokalny aktywista. Jest od dwóch kadencji radnym w Białołęce i jednym z nielicznych radnych dzielnic (i to z lokalnego komitetu), którzy trafili na listy do parlamentu. Pelc startuje z 7 miejsca z komitetu Wiosny Roberta Biedronia. O tym że zasłużył sobie na ten awans swoją aktywnością, może świadczyć fakt, że w ramach budżetu partycypacyjnego mieszkańcy wybrali aż dziesięć jego projektów. Radny działa w stowarzyszeniu Nasza Choszczówka, w którym m.in. organizuje Olimpiadę Sportową dla dzieci i wydaje gazetę. Koordynował też koncerty Solidarni z Białorusią. A teraz w sejmie chce walczyć o środowisko. - Musimy odejść od węgla i postawić na rozwój źródeł energii. Bez zmian w tym zakresie skażemy nasze dzieci na życie w tropikalnych warunkach - twierdzi kandydat.
ZOBACZ TEŻ: Najlepsze nosy w Polsce z prezentami od ministra