Wykręcali ręce, przytrzymywali kolanem. Bestialska interwencja ochrony na Dworcu Centralnym [WIDEO]

2021-03-09 7:29

Kolejna szokująca interwencja ochrony na Dworcu Centralnym w Warszawie. Kilku funkcjonariuszy interweniowało wobec pasażerki. To, w jaki sposób potraktowali kobietę przechodzi ludzkie pojęcie. Około dziesięciu rosłych chłopów sponiewierało filigranową kobietę i powaliło ją na ziemię. Ochroniarze byli agresywni, wykrzykiwali też okropne wulgaryzmy. Przerażeni podróżni nie wiedzieli, co robić. Przechodzący przez galerię dworca policjanci nie zareagowali - także na krzyk i wołanie o pomoc. MAMY WIDEO z tej skandalicznej sytuacji. Uwaga! Tylko dla widzów o mocnych nerwach!

Do porażającego incydentu doszło około godziny 18 w Dzień Kobiet na jednej z galerii Dworca Centralnego w Warszawie. Według relacji świadków, jedna z pasażerek była agresywna wobec ochroniarza, uderzyła go i rzuciła w niego kebabem. To, co wydarzyło się później jest jednak szokujące. Na miejscu pojawiło się kilku ochroniarzy, którzy powalili kobietę na ziemię, wykręcali jej ręce oraz nogi, a także przytrzymywali kolanem.

ZOBACZ TEŻ: Skandaliczna interwencja policjantów z Pruszkowa. Dziecko posikało się w majtki ze strachu [WIDEO]

Przerażona kobieta wołała o pomoc. W pewnym momencie jej rozdzierający krzyk było słychać w całym korytarzu. Wszystko działo się na oczach zdezorientowanych i zszokowanych pasażerów, bo do zdarzenia doszło przy zejściu z głównego hola dworca na perony, z których odjeżdżają pociągi. Cała interwencja trwała ponad 10 minut. Jej fragmenty możecie zobaczyć na powyższym filmie.

Warszawa. Bestialska interwencja ochrony na oczach policji [WIDEO]

Brutalna interwencja na Dworcu Centralnym. "Po co się pan wpier***a?"

W czasie interwencji pasażerowie zwracali uwagę ochroniarzom na ich nieprofesjonalne zachowanie. Ci byli jednak wulgarni, a naszemu reporterowi próbowali uniemożliwić nagranie przebiegu interwencji. - Po co się pan wpier***a? - powiedział do jednego z pasażerów pracownik firmy ochroniarskiej.

Kobieta przez cały czas leżała na ziemi. W pewnym momencie jeden z ochroniarzy powiedział: "Rzuć ją w pi*du i idziemy". Policjanci, którzy widzieli całe zajście nie zareagowali. Dopiero po kilku minutach na miejsce przyszedł dwuosobowy patrol, który pomógł kobiecie wstać i przystąpił do wyjaśniania całego zdarzenia.

W sprawie bestialskiej interwencji i braku reakcji policjantów skontaktowaliśmy się jeszcze w poniedziałek z rzecznikiem prasowym PKP S.A. oraz Komendą Stołeczną Policji. Jak poinformował nas Bartłomiej Sarna z PKP S.A., sytuacja, którą zarejestrowaliśmy jest obecnie przedmiotem analizy, w której wyjaśniane jest kompleksowo całe zdarzenie. 

- Po jej zakończeniu podejmiemy adekwatne czynności w tej sprawie. Przy czym nie wykluczamy wyciągnięcia konsekwencji przewidzianych kontraktem w stosunku do agencji ochrony - dodał Sarna. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki