Polecany artykuł:
To dla nich często jedyny ciepły posiłek w ciągu dnia. Warszawscy strażnicy miejscy rozwożą gorąca zupę bezdomnym, którzy mieszkają w altanach i pustostanach. W patrolu często jest też ratownik, pracownik pomocy społecznej albo pielęgniarka. Każdego dnia pomoc dociera do kilkuset osób.
Zupa jest rozwożona od poniedziałku do piątku, zwykle w godzinach popołudniowych. - W okresie zimowym, gdy tylko temperatura spadnie poniżej zera - zauważa Piotr Kapczyński z oddziału terenowego Straży Miejskiej. Zupy są zwykle treściwe - tak, by bezdomni byli syci jak najdłużej po zjedzeniu... I przede wszystkim gorące. - Zdarza się krupnik, barszcz, czasem kartoflanka - mówią strażnicy miejscy.
Bezdomni chętnie korzystają z pomocy oferowanej przez Straż Miejską, tym bardziej, że nie muszą opuszczać swojego miejsca pobytu (jak w przypadku korzystania z pomocy przytułków). Zimą radzą sobie na wszelkie sposoby - znoszą do altanek stare piece, znajdują kawałki drewna. - Sami doskonale dajemy sobie radę - twierdzi jeden z bezdomnych.
Z gorąca zupą do bezdomnych razem ze strażnikami miejskimi pojechała nasza reporterka Agnieszka Jas-Bitner: