Strażacy zjechali wczoraj na ćwiczenia lotniczo-ratownicze w okolice Żerania. Zadania były niebezpieczne i widowiskowe. Najpierw ratownicy weszli na dwunaste piętro opuszczonego bloku przy ul. Kowalczyka, a potem na dach. Po chwili nadleciał policyjny helikopter i zawisł nad budynkiem. Strażacy przywiązali się do lin, które spuszczono ze śmigłowca. Osoby grające role rannych musieli zabrać na noszach nad Wisłę, gdzie zorganizowano prowizoryczne lądowisko. Mieszkańcy Białołęki mogli podziwiać odwagę warszawskich strażaków.
Strażacy fruwali nad miastem
2009-11-19
1:00
Ewakuacja rannych helikopterem z dachu opuszczonego hotelu, lądowanie nad Wisłą i niebezpieczny lot na linie kilkadziesiąt metrów nad ziemią - warszawiacy byli dziś świadkami niezwykłych ćwiczeń strażaków.