Informacje o poniedziałkowym wypadku dostaliśmy od naszego czytelnika. - Byłem na miejscu zaraz po uderzeniu gdy usłyszałem huk. Nie mam pojęcia jak jechał kierowca osobówki - napisał Marcin, który wysłał nam zdjęcia.
Więcej szczegółów zdradza za to policja. - Na skrzyżowaniu Warszawskiej i Tartacznej pojazd straży pożarnej uderzył w toyotę. Samochody odbiły się i trafiły w opla. Toyota wyjeżdżała z Tartacznej, a strażacy jechali Warszawską - wyjaśnia Marcin Zagórski z policji w Mińsku Mazowieckim.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że strażacy wjechali na skrzyżowanie na czerwonym świetle. - Mieli włączone sygnały uprzywilejowania - podkreśla Zagórski.
Jednostka jechała do groźnego pożaru w zakładzie tworzyw sztucznych, o którym pisaliśmy na se.pl. Jak informowaliśmy ogień pojawił się po godz. 16 na terenie magazynów przy ulicy Szpitalnej. Najprawdopodobniej doszło do rozszczelnienia cysterny przewożącej ropę, która znajdowała się na placu przed magazynem. To z niej buchnął ogień. Spłonęły cztery pojazdy i dwa budynki.