Na szczęście mieszkająca tam kobieta zachowała zimną krew i uciekając przed śmiercionośnymi jęzorami ognia, wybiegła na klatkę schodową. Wybudzeni sąsiedzi zaopiekowali się nią i wezwali straż pożarną. Lekko zaczadziała lokatorka spalonego mieszkania została zabrana karetką pogotowia do szpitala. Stan kobiety jest stabilny i jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Choć strażacy przyjechali bardzo szybko, mieszkanie na siódmym piętrze doszczętnie spłonęło. Nie wiadomo, dlaczego wybuchł pożar. Przyczyny pożogi badają policjanci z mokotowskiej komendy.