Do pobicia doszło przed domem 17 – latka. Strażnicy miejscy zatrzymali go, gdy przechodził przez ulicę w miejscu niedozwolonym. Został skuty kajdankami i brutalnie pobity. Do szpitala trafił z obrażeniami: kręgosłupa, głowy, miednicy oraz genitaliów.
Funkcjonariusze wypierają się wszystkiego. Twierdzą, że to chłopak zachowywał się agresywnie i pobił jednego z nich. Do prokuratury wpłynęły zawiadomienia obu stron. Po roku czasu prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko strażnikom. - Przekroczyli uprawnienia w zakresie stosowanych środków przymusu bezpośredniego dopuszczonych w ustawie w ten sposób, że użyli siły fizycznej w sytuacji, w której zgodnie z ustawą nie powinni jej stosować, a nadto wbrew zakazowi użyli chemicznego środka obezwładniającego, a także dokonali pobicia pokrzywdzonego- mówi Marcin Saduś rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga