Straż miejska chce podwyżek. Dają czas do lipca
Atmosfera w stołecznej straży miejskiej się zagęszcza. Niedawno mianowana komendant stołecznej straży Magdalena Ejsmond będzie musiała się zmierzyć z poważnym problemem. Po dymisji wieloletniego komendanta Zbigniewa Leszczyńskiego pod koniec maja to ona rządzi formacją i ona musi stawić czoła problemem, które po nim pozostały.
Przeczytaj również: Były komendant Straży Miejskiej dostał nową pracę. W ratuszu
Informacje o planowanym proteście pierwsze podało radio TOK FM. Strażnicy grożą, że jeśli nowa komendant nie załatwi im większych pensji, to interwencje będą owszem podejmowane, ale na piechotę. - Wrócimy do macierzy, czyli pieszych patroli. Taka forma protestu ma wydłużyć jeszcze bardziej czas oczekiwania na patrol - powiedział w poniedziałek (13 czerwca) na antenie radia TOK FM Robert Bartołd z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy i Pracowników Straży Miejskich. W dwumilionowym mieście oznacza to właściwie paraliż straży. - Komendant jeździ i spotyka się ze strażnikami, prowadzone są rozmowy - zapewnia rzeczniczka ratusza, Monika Beuth-Lutyk. Czy w miejskim budżecie znajdą się pieniądze na podwyżki? - Nie wiem - przyznaje.
Polecany artykuł:
Straż miejska w Warszawie. Zarobki
Strażnicy miejscy w Warszawie rzeczywiście nie zarabiają kokosów. Początkujący funkcjonariusze otrzymują pensję minimalną, czyli w 2022 roku około 2 209,56 zł netto. Do tego otrzymują dodatki za służbę nocną i coroczną trzynastkę. Zarobki rosną wraz ze stażem i stopniem. Strażnicy żądają podwyżek rzędu 1500 zł brutto.
Nowa komendant straży miejskiej w Warszawie
Nowa komendant może się pochwalić bogatym doświadczeniem, przez dekadę pracowała w służbach specjalnych i zajmowała stanowiska związane z bezpieczeństwem kraju. Czy jednak to wystarczy, żeby poradzić sobie z problemami w straży miejskiej?