Sprawa ciągnie się już od jakiegoś czasu. Mieszkanka Targówka
notorycznie dostaje mandaty za złe parkowanie. Jak twierdzi nigdy jednak nie znalazła ich za wycieraczką samochodu. - Ani razu nie znalazłam mandatu za wycieraczką, więc dalej parkowałam w tym samym miejscu. Kiedy jednak przyszedł mi pierwszy mandat, postawiłam samochód w miejscu do tego przeznaczonym – opowiada kobieta. Ale strażnicy miejscy nie dali za wygraną. Non stop przesyłają kobiecie mandaty po 100zł. - Chyba ktoś ze straży miejskiej się na mnie uwziął. Przyjeżdżał codziennie i wlepiał mi mandat, mimo, że nie parkowałam w miejscu, gdzie znajduje się zakaz parkowania. Ileż razy można kogoś karać za to samo - żali się mieszkanka. - W ubiegłym roku prowadzono 15 spraw dotyczących pojazdu zaparkowanego na ul. Rzepichy.
Sprawczyni wykroczenia dopiero po otrzymaniu mandatu zaczęła parkować w miejscach do tego wyznaczonych, czyli wynika z tego, że wcześniej świadomie popełniała wykroczenia dotyczące postoju w strefie zamieszkania. Straż miejska podjęła działania zgodnie ze swoimi uprawnieniami, oraz w odpowiedzi na oczekiwania mieszkańców, którzy zgłaszali problem parkowania niezgodnego z przepisami- informują strażnicy miejscy.