6 czerwca strażnicy miejscy z Ursusa musieli udać się na nietypową interwencję. Pojechali na ulicę Sosnkowskiego i nie wierzyli własnym oczom. Po trawniku dostojnie spacerował sobie młody łoś, a dokładnie samica łosia.
Funkcjonariusze gdy otarli już oczy ze zdumienia, zaczęli działać. Zabezpieczyli okoliczny teren, tak aby zwierzę nie zrobiło komuś i sobie krzywdy, a następnie wezwali łowczego. Czworonożna włóczęga wyglądała na zdrową, tylko trochę wystraszoną. Specjalista zdecydował, że chcąc złapać łosia, trzeba go uśpić. Środek usypiający zaczął działać po kilku minutach.
Gdy samica usnęła, wspólnymi siłami kilku mężnych funkcjonariuszy została umieszczona w samochodzie transportowym, którym pojechała do Kampinosu. Środowisko naturalne będzie dla niej o wiele lepszym i bezpieczniejszym miejscem.