Wiadukt wzdłuż ul. Ostrobramskiej nad aleją Stanów Zjednoczonych został w ubiegłym roku kompleksowo przebudowany. W długi weekend majowy konstrukcja została zburzona i w ciągu następnych paru miesięcy wybudowana praktycznie od nowa. Stary obiekt był w opłakanym stanie i wymagał natychmiastowej przebudowy. Obecny wiadukt ma nowe balustrady, barierki energochłonne, nawierzchnię i schody. Schody, które są tylko dla zdrowych pieszych. Zabrakło na nich czegoś tak oczywistego, jak podjazd dla wózków. Wielokrotnie interweniowaliśmy w tej sprawie u urzędników z Zarządu Dróg Miejskich. Dla mieszkańców było to czymś niewytłumaczalnym. Dlaczego przy okazji tak dużej przebudowy wiaduktu, nie powstały udogodnienia dla osób ograniczonych ruchowo i rodziców z dziećmi w wózkach? - To fuszerka! - słyszeliśmy od przechodniów. Odpowiedź na to jest prosta i oczywista... brakowało pieniędzy. - Rozszerzenie prac o dodatkowy obiekt znacznie zwiększyłoby koszty. Po stronie północnej pozostawiliśmy jednak rezerwę terenu, na przyszłą rampę – mówił w grudniu ubiegłego roku rzecznik ZDM, Jakub Dybalski.
Polecany artykuł:
Po dwunastu miesiącach mamy przełom! - Na budowę pochylni w marcu podczas sesji rada Warszawy przyznała nam 1,2 mln zł. Rozstrzygnęliśmy już przetarg na projekt i podpisaliśmy umowę z jego wykonawcami – przekazał w środę rzecznik drogowców. Za 215 tys. złotych firma Pondus ma wykonać niezbędną dokumentację. Projektanci mają na to około osiem miesięcy.
Pochylnia powstanie w śladzie dawnych schodów. Zostanie włączona do wiaduktu w miejscu, które w tym celu zostało puste. Zakres prac obejmuje też wymianę starych płyt chodnikowych i wytyczenie trasy rowerowej. Drogowcy nie podają jednak kiedy można się spodziewać zakończenia prac.