Rafał Trzaskowski został zaprzysiężony 22 listopada i już następnego dnia zaczął rozmowę ze skarbnikiem, gdzie znaleźć pieniądze na realizację swoich wyborczych obietnic. Znalazł, odkładając na daleką przyszłość budowę obwodnicy na Pradze i obniżając ulgi za przekształcenie użytkowania wieczystego we własność. Jako nowicjusz nie przewidział, że wywoła gigantyczną awanturę wydzierając ludziom pieniądze z kieszeni. Musiał więc zmienić zdanie i prosić radnych o przywrócenie wysokiej 98-procentowej bonifikaty. Przy tym zanotował kolejną wpadkę – zmianę swojej decyzji ogłosił w Sejmie zaraz po wyjściu z gabinetu szefa PO Grzegorza Schetyny. Jednak Trzaskowski oburza się, gdy opozycja zarzuca mu, że nie rządzi miastem samodzielnie. - Te sto dni pokazały, że jest to prezydentura ideologiczna, a nie merytoryczna – ocenia radny PiS Jacek Ozdoba. Trzaskowskiemu bowiem przyszło wykonać decyzje sądu dotyczące nieudanej dekomunizacji i przywrócić komunistycznych patronów ulic. Tyleż pochwał co hejtu posypało się na Trzaskowskiego w internecie po tym, jak podpisał Kartę LGBT, czyli zasady współpracy miasta ze środowiskiem mniejszości seksualnych. - Przygotowaliśmy przed wyborami solidny program i kolejne jego punkty są szybko realizowane – to zdaniem szefowej Rady Warszawy Ewy Malinowskiej-Grupińskiej podstawowy atut „setki” Trzaskowskiego. Choć życie zweryfikowało niektóre z nich. Miały być bezpłatne żłobki od września. Będą – na razie dla 12 tys. maluchów. Miały być dopłaty na zajęcia pozaszkolne uczniów co miesiąc – będzie 100 zł na rok. Ale udało się opanować skutki reformy edukacji i upchnąć podwójne roczniki w szkołach! I ten sukces podkreśliła nawet opozycja.
Sukcesy i wpadki nowego włodarza stolicy. Podsumowujemy pierwszą setkę Trzaskowskiego
2019-03-01
7:42
W weekend mija sto dni od momentu, kiedy Warszawą zaczął rządzić Rafał Trzaskowski. Wystartował niefortunnie prowokując awanturę o bonifikaty za przekształcenie prawa do nieruchomości. Nie pojawił się na miejskim Sylwestrze wśród mieszkańców. Za podpisanie karty LGBT zebrał rekordowe gromy od internautów. - Ale konsekwentnie realizuje wyborcze obietnice – przekonują samorządowcy z PO.
Przeczytaj także: